poniedziałek, 4 stycznia 2016

Recenzja odżywki Eveline 8w1 do paznokci

Od 17 dni stosuję odżywkę Eveline 8w1 do paznokci. Zaczęłam ją stosować ze względu na tragiczny wygląd moich paznokci, które były żółte, po rozdwajane i łamiące się, spowodowane to było ciągłym malowaniem paznokci. Powiedziałam STOP. Muszę  je jakoś zregenerować. Słyszałam wiele dobrych opinii o odżywce, o której jest mowa. Stwierdziłam, że zaryzykuje.
Na opakowaniu jest napisane, że odżywka jest odpowiednia dla paznokci:
  • zniszczonych
  • rozdwajających się
  • cienkich
  • miękkich
  • kruchych
  • łamliwych
  • matowych
  • o nierównej powierzchni
Wiele z tych problemów dotyczy moich paznokci, więc uznałam, że może to idealna regeneracja dla nich.

Cena odżywki: 10-15 zł
Dostępność: drogeria, market

Ja osobiście zakupiłam ją w markecie Dino za 12,99 zł

Sposób użycia:
1 dzień: nałożyć pierwszą warstwę
2 dzień: nałożyć drugą warstwę
3 dzień: zmyć stare warstwy i powtórzyć kurację

Przechodząc do mojej opinii. Z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że ta odżywka faktycznie pomaga. Moje paznokcie stały się twardsze i bardziej odporne na urazy. Zauważyłam również, że moje paznokcie stały się lśniące. Po kilkunastu dniach, gdy zmyłam odżywkę, miałam wrażenie, że nadal mam ją na paznokciu, ponieważ odzyskały połysk.Odżywka również wybiela paznokcie. W moim przypadku były żółte, ale po jej stosowaniu odzyskały swoją naturalną barwę. Odżywka preferuje również szybki wzrost paznokci. To również sprawdziło się na moich paznokciach. Na zdjęciu niżej zdecydowanie widać różnice. 

Odżywka wysycha bardzo szybko, a dodatkowo daje nam ona wrażenie mlecznego lakieru, który chroni naszą płytę paznokcia przed urazami.
 Efekty widać już po 10 dniach!

piątek, 1 stycznia 2016

Facebook jako uzależnienie.

W tych czasach Facebook dla młodzieży jest jedną z ważniejszych rzeczy. Dużo osób woli nawiązywać znajomości na Facebooku, niż w realu. Wiem to sama po sobie. Od FB można się również uzależnić. Wiele osób uważa, że spędzanie czasu w internecie to normalna sprawa. Bo przecież kto normalny uzależni się od internetu? Chociaż mam tyle lat ile mam to db wiem, że z fejsem jest dokładnie tak jak np. z papierosami. Raz spróbujesz i jak ci zasmakuje to będziesz chciał/a jeszcze więcej.



Wiele osób (w tym również i ja) woli zawierać znajomości przez Facebooka. A to dlaczego? Dlaczego boimy spotkać się z kimś w realu?
Uważam, że młodzież (oczywiście nie tylko młodzież) zawiera znajomości na Facebook'u i boi się spotkania w realu z wielu powodów. Oto moim zdaniem dwa najważniejsze powody:                                                     
    1. Wygląd...Moim zdaniem wygląd jest jednym z najbardziej istotnych rzeczy przez, które wiele osób boi się spotkać z osobą,którą poznaliśmy w internecie. Człowiek boi się różnych rzeczy w tym również akceptacji. Boimy się, że druga osoba nie zaakceptuję nas takich jakimi jesteśmy.Bo przecież w tych czasach brak akceptacji to norma.
    2. Zachowanie...Każdy z nas zachowuję się zupełnie inaczej. Jeden jest cichy, nic nie mówi, a zaś drugi gada i gada. Niekiedy boimy się tego, że przy drugiej, ważnej nam osobie palniemy coś głupiego. Że wtedy zniechęcimy do siebie tą drugą osobę.

                
Z czasem człowiek zaczyna rozumieć, że znajomość przez samego Facebook'a mu nie wystarcza.Pragnie czegoś więcej. Chce się z tą drugą osobą spotkać. Ale jak już pisałam wcześniej, ta druga osoba wstydzi się siebie. Próbuję się zmienić, dlatego że boi się braku akceptacji. Z biegiem czasu zaczynamy rozumieć, że chcielibyśmy dotknąć tą drugą osobę, bo pisanie już nam nie wystarcza.

Nie wiem jak wy, ale ja niekiedy mam ochotę ten cały Facebook rzucić w cholerę. Czasami mam wrażenie, że to on psuję ludzi. Często wieczorami zdarza mi się upuścić parę łez z oczu. Mam po prostu dość tego cholernego życia. Ostatnio zauważyłam, że gdy wchodzę na fejsa robię się nerwowa. Nie mam ochoty pisać z niektórymi osobami. Po prostu gdy słyszę lub widzę kogoś imię zaczyna mnie dosłownie trzęś od środka. I zastanawiam się czy to dlatego, że aż tak mi na tej osobie zależy czy po prostu mam jej dosyć. Niedawno stwierdziłam, że na jakiś czas dezaktywuje konto. Gdy to zrobiłam nawet nie odczuwałam potrzeby wchodzenia na Facebook'a. Czułam się szczęśliwa, nie myślałam już o tym. Zastanawiałam się nawet czy nie usunąć konta na zawsze. Ale postanowiłam, że nie mogę tego zrobić. Jestem po prostu z niektórymi osobami za bardzo związana żeby od tak zakończyć z nimi znajomość. Natomiast nie mówię, że co jakiś czas nie będę dezaktywować konta. Myślę, że przynajmniej raz na miesiąc/dwa na co najmniej dwa dni będę to robić. Uważam, że takie odcięcie od Facebook'a na jakiś czas jest bardzo dobrą rzeczą dla nas. Serdecznie polecam również i wam spróbować na przynajmniej dwa dni nie wchodzić na Facebook'a. Oczywiście nie musicie od razu dezaktywować waszego konta, ja po prostu to robię bo wiem, że gdybym tego nie zrobiła kusiło by mnie i bym po godzinie się załamała i bym po prostu weszła.
Więc dzisiaj na ten temat to tyle. Myślę, ze jeszcze kiedyś poruszę ten temat. :D 


One_malefactor.                                                                                       

                                                                         te zdjęcia nie należą do nas.